wtorek, 25 listopada 2014

[latino] Wybory w Peru a sprawa polska

Latino - cz. 15
9 września 2014
Wybory w Peru a sprawa polska.

Przemierzając bezkresy peruwiańskiego Altiplano nie dało się nie zauważyć wymalowanych płotów, murów, domów i nie tylko. Obrazki, niczym z komiksu, intrygowały. Odpowiedź okazała się mimo wszystko niebanalna. Wybory samorządowe. W ten właśnie sposób poznaliśmy specyfikę tutejszej polityki. O ile w miastach można było zobaczyć porozlepiane na murach plakaty, a nawet wielkie bilboardy, tak wszędzie poza miastami kampania wkraczała dość obrazowo i malarsko. Można było spekulować, że ludzie tu łatwo afiszują się ze swoją opcja polityczną. Wystarczył kubeł farby i ściana domu zamieniała się w wielki wyborczy plakat. Upiększana była w ten sposób oczywiście taka ściana, która była widoczna z drogi. Cóż. Pomysł interesujący. Plakaty raz, że wiele kosztują. Dwa, są dość nietrwałe.
Czasem jednak to "plakatowanie" przekraczało granice zdrowego rozsądku. Jak brakowało murów,  kampania wchodziła na skały.

Jak zorientowaliśmy się z obrazków, każda z partii miała swoje niepowtarzalne logo. Znak, który miał zapewne ułatwić osobom niepiśmiennym odnalezienie właściwego kandydata i postawienie przy nim krzyżyka. Bardzo czesto motyw znaku X widniał na tych kolorowych malunkach. Przekaz miał byc prosty. A nas bardzo zaciekawiły obrazki robiące za logo. Bo przecież one coś miały powiedzieć. A jakby tak przenieść to na nasz grunt? Jakie to mogły być partie? 


To pasuje do PSL. Czterolistna koniczyna plus piąty listek gratis. Gratisem niech będzie KRUS i dopłaty rolnicze. To że jest czerwona? Nie szkodzi. A wręcz przeciwnie. Podkreśla idealnie rodowód sięgający czasów ZSL-u.


Tu z kolei partia stawia na prosty przekaz. Wybudujemy wam, jak nas wybierzecie, mieszkania. Może nawet i trzy miliony. Zatem niech będzie to PiS.


Tu zaś mam skojarzenia z Ruchem Narodowym. Te trzymane dumnie w ręku pochodnie. Niczym race trzymane przez kibiców podczas Marszu Niepodległości...


Ta partia z kolei stała głównie na bezpieczeństwo socjalne i politykę prorodzinną. Ponad wszystko. To może... koalicja Solidarnej Polski z Gowinem?


Tu się samo narzucało. Która z partii ukochała grę w piłkę ponad wszystko inne? Tylko jedna najchętniej w każdej sytuacji szła "poharatać w gałę". Czyli PO.


"A" w kółeczku to Międzymiastówka Anarchistyczna, było kiedyś coś takiego. Ponoć działa do dziś...


Tęcza.. Heh. Czyli co? Twój Ruch czy LGTB? ;-)


Tu jest mały problem. Bo fraza "Miałeś chamie złoty róg" mogłaby dotyczyć niemalże dowolnego ugrupowania. Niech będzie Samoobrona.


Zielona roślinka, może to będzie walka o legalizację konopi? To co, Ruch Wolnych Konopi, czy może po prostu Zieloni.


No, ci z kolei stawiają na walkę z bezrobociem. Ale aż kusi by przypisać ten obrazek Związkom Zawodowym Górników, którzy zawsze z ochotą wpadną do stolicy z kilofami po (nie)swoje.


To jakaś radykalna grupa proekologiczna: "Zakopmy Coca-Colę". Zapewne finansowana potajemnie przez Pepsi ;-)


Ten sandał mi się od początku podobał. Ale cóż on może oznaczać? Zapowiedź puszczenia złodziei i aferzystów w skarpetkach? I że tylko sandały po nich zostaną? Niech będzie Ziobro ze swoją Solidarną Polską.  


Tu z kolei jest odwołanie do tradycji. Peru dla Peruwiańczyków! To co? Polska Jest Najważniejsza?


Kogut który dużo pieje mało może ;-)  Korwin?


Dzięki nam będziesz miał co włożyć do garnka - zdaje obiecywać ten obrazek. Musi być to coś lewicowego, a czerwień dodatkowo podkreśla to skojarzenie. Ale przecież nie SLD. No chyba, że garnek wewnątrz będzie pusty. Wtedy Sojusz pasuje doskonale.



Spis treści:
cz. 46 - Lima czyli surrealistyczne pożegnanie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz