poniedziałek, 17 listopada 2014

[latino] Tarasy solne czyli peruwiańska Wieliczka

Latino - cz. 7
6 września 2014
Tarasy solne czyli peruwiańska Wieliczka.

Kilkanaście kilometrów od Maras wąska dolina kryje niecodzienny widok. Z daleka wygląda to jak biała rozpostarta sieć oplatająca całe wielkie zbocze. Ta sieć to mozolnie budowane przez setki lat tarasy w których pozyskuje sie sól. Przypomina to tarasy uprawne, tak tu popularne. Zasadniczo z tej uprawy wyrasta cenny owoc. Sól przez wieki uchodziła za jeden z najważniejszych minerałów. Cóż, u nas trzeba było kopać głęboko pod ziemią, tu mamy wszystko na powierzchni. 




Spobó działania jest całkiem prosty. Po wybudowaniu setek niewielkich basenów z płaskim dnem rozprowadza się wodę dopływającą tu z gór siecią niewielkich kanalików. Do basenu wpuszcza sie tyle wody, by pokryła całą równą powierzchnię na głębokość kilkunastu centymetrów. Woda pod wpływem temperatury i słońca wyparowywuje. Pozostaje tylko zebrać odparowaną sól zalegającą dno zbiornika. A potem cykl idzie od początku. Zalewamy basen wodą i znów czekamy aż wyparuje.



Trafiliśmy tu od dobrej strony. Możemy podziwiać wszystko z góry. Kanały doprowadzające wodę do każdego ze zbiorników wygladają jak schemat układu nerwowego albo jak żyłki rozchodzące się po liściu.


Jak sie dobrze przyjrzeć to widać uwijających się przy pracy ludzi.







Zjeżdżamy na dół. Możemy teraz pospacerować pomiędzy basenami. Mam wrażenie, jakbym chodził po zmarzniętym i zbitym śniegu.  


Jest pusto. Jesteśmy tylko my i robotnicy. Obszar solnisk jest ogromny. Z daleka wyglądają oni jak mrówki uwijające sie w gigantycznym mrowisku. 












Pogoda niespecjalnie nam sprzyja. Cały czas pada deszcz. Kończymy zwiedzanie i jak na złość chmury zaczynają się rozwiewać.


Jeszcze tylko pamiątkowe zdjęcie.


I wracamy na górę. Akurat wyszło słońce. Co za pech. Ale z drugiej strony wraz ze słońcem pojawiły się busy z których wypłynęła lawa głośnych turystów. Widać o tej porze plan przewiduje zwiedzanie teog miejsca. Z dwojga złego wolę deszcz.


 Teraz już prosta droga do Ollantaytambo, gdzie czeka na nas pociąg.

*********************************************************************************
Informacje praktyczne
- bilet wstępu na tarasy solne - 7 soli
- taksówka na cały dzień /trasa Cuzco - Maras - Urubamba - Ollantaytambo/ - 220 soli za auto

Spis treści:
cz. 46 - Lima czyli surrealistyczne pożegnanie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz