poniedziałek, 20 lutego 2012

[turcja] Ararat - czyli obrazków z podróży po wschodniej Turcji część II /12.10.2011/

Część II - Ararat
Z Karsu jedziemy do Dogubayazit. Na dworcu szybko szybko jesteśmy kierowani do właściwego busika, który jak się okazało wywozi nas do dworca pod miastem, gdzie po chwili podjeżdża właściwy autobus. A poniżej Pan z taaaką tubą ;-)


środa, 15 lutego 2012

[turcja] Ani - czyli obrazków z podróży po wschodniej Turcji część I /11.10.2011/

Ani, położone na granicy "przyjaźni" z Armenią, nie jest miejscem jakoś specjalnie znanym. Położone na typowym końcu świata, około 50 kilometrów od Kars, które swoją drogą też jest niezłą dziurą. Jeszcze niedawno teren był zamknięty z uwagi na bliskość granicy i wedle armii, wielką strategiczność okolicy. Nie tak łatwo tu się dostać, brak regularnej komunikacji. Przewodnik donosił, że należy spotkać w Karsie niejakiego Cecila Ersoglu. Przy czym, ponoć, nie trzeba było go szukać, ponieważ to Cecil szybciej znajdzie ciebie. Niestety jakoś nas nie mógł znaleźć, więc udaliśmy się do dużego , fajnego hotelu, najlepszego w mieście. I w recepcji zapytaliśmy pewnego pana czy zna Cecila. Owszem, znał, bo to był on ;-) Okazało się, że Cecil nie szukał nas w hotelu  w którym sie zatrzymaliśmy, bo przecież  nasz Ahmet Ilmaz Hotel nie został przez niego zaliczony do hoteli w których można było spotkać zagranicznych turystów. Cóż, był najtańszy w mieście ;-) Koniec końców za ok 15 euro zabrał nas do Ani.
Początki Ani sięgają IV wieku, kiedy to miejsce znaleźli i zasiedlili Ormianie. Największe chwile miasto przeżywało w wiekach X i XI, gdy przez ponad sto lat była to stolica Armenii. Później różne podboje Seldżuków i  Mongołów doprowadziły miasto do ruiny. Całość zwieńczyło trzęsienie ziemi i na wiele stuleci zapomniano o tym miejscu. Dopiero w XX wieku rozpoczęły się tu wykopaliska archeologiczne.

Na początku witają nas resztki imponujących murów