Dzień 37. Kazachstan. Powrót.
Z rana zaczynamy powrót. W linii prostej do kraju ledwie 4000 kilometrów. Przejechaliśmy do najbliższej miejscowości celem dokonania rejestracji. Niestety był piątek, właściwego człowieka z bumagą już nie było. Nic, to. Pojechaliśy dalej.
Przez kilka godzin jechaliśmy obok jeziora Bałchasz. Piękny szmaragdowy kolor.
Śpimy 50km przed Astaną.
Spis treści:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz