piątek, 22 marca 2013

[indie] Ladakh. Dzień 21

6 lipca 2012
Leh (3600m)

Mieliśmy jeszcze do zagospodarowania tydzień. Pomysły były dwa. Pierwszy to wejście na Stok Kangri, czyli możliwość zaliczenia sześciotysięcznika, a drugi trek w Rupshu, pomiędzy jeziorami Tso Moriri i Tso Kar. Zdecydowaliśmy się, że bardziej chcemy pobyć kilka dni w krainie zawieszonej pomiędzy niebem a ziemią, z widokami jak z Tybetu. Poszliśmy negocjować transport i koniki. Cena jaka nam policzono za koniki była jak nie z tej ziemi. Zdecydowaliśmy się, że trasę pomiędzy dwoma jeziorami przejdziemy w stylu fast&light ;-) Czyli bierzemy absolutnie minimum i niesiemy na własnych plecach. Trek choć krótki, to jednak w większości prowadzi na wysokościach powyżej 5 tysięcy metrów. Transport załatwiony. Jedziemy jutro do wioski Karzok, a cztery później dni auto zabierze nas z okolic Tso Kar. Jako, że do Karzok jedzie się ok. 6 godzin umawiamy się na jutro około 11.
I mamy cały dzień na odpoczynek/zakupy/zwiedzanie/inne pomysły. Piotrek poszedł na zakupy, Mateusz wpadł na genialny pomysł wypożyczenia roweru i wjechaniu na Khardung La ( znaczy na 5,5 tys metrów!! ) a ja postanowiłem iść obejrzeć pałac i gompę, które nad Leh sobie stały.
Niby klimatyzacja już jest, ale trochę się zdyszałem przy wejściu pod pałac.



Pałac jak pałac. Bilet wstępu 100 Rs, ale w środku ciemno, można poczuć się jak w labiryncie, czasem jednak wychodzi się na taras, a tam widoki niczego sobie.





Idę wyżej. Do gompy.



kameralnie, sympatycznie, kolorowo i pusto.


Jak widać na załączonym obrazku pepsi-cola jest bardzo przydatna w modlitwie ;-)


Widoki jeszcze bardziej przestrzenne. Widać Dolinę Indusu, a w tle pasmo górskie z odpuszczonym przez nas Stok Kangri.



Potem na dół po schodach oczywiście. Czas na zakupy, wypłatę pieniędzy, zakupy i kolację. Mateusz wrócił z góry, niepocieszony, bo w połowie drogi cofnęli go na check poincie za brak pozwolenia. Bywa ;-)
 

W hotelu ostatnie przepakowanie plecaków. Zostawiamy co się da, łącznie z częścią sprzętu foto. Żartów nie ma ;-)


Dzień 1. Warszawa - Leh
Dzień 2. Leh - Hemis - Thiksey - Leh
Dzień 3. Leh - Khardung La - Diskit - Turtuk
Dzień 4. Turtuk - Hunder - Diskit - Panamik
Dzień 5. Panamik - Pangong Tso
Dzień 6 Pangong Tso - Leh
Dzień 7 Leh - Lamayuru
Dzień 8 Lamayuru
Dzień 9 Lamayuru - Wanla
Dzień 10 Wanla - Hanupatta
Dzień 11 Hanupatta - Photaksar
Dzień 12 Photaksar - Senggi La BC
Dzień 13 Senggi La BC - Gongma
Dzień 14 Gongma - Hanuma La BC
Dzień 15. Hanuma La - Omang
Dzień 16. Omang - Hanumil
Dzień 17. Hanumil - Padum
Dzień 18. Padum - Parkachik
Dzień 19. Parkachik - Kargil
Dzień 22. Leh - Karzok
Dzień 23. Karzok - 5200m
Dzień 24. 5200m - Changpa
Dzień 25. Changpa - Pangunagu
Dzień 26. Pangunagu - Leh

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz