tuIteraz: [indie] Ladakh. Dzień 16

czwartek, 21 marca 2013

[indie] Ladakh. Dzień 16

1 lipca 2012
Omang (3400) - Hanumil (3450)

Rano, zaraz po wyjściu z namiotu okazuje się, że okolica prześliczna, pogoda również. Jesteśmy rozbici na miescu biwakowym przy potoku Omang. Z nami tradycyjnie dwie grupy: polska i francuska, więc na biwaku dość tłoczno.

Potok Omang dopływa do Zanskaru, niestety nie da się iść wzdłuż rzeki, trzeba przejść przez góry.

Przed nami ostatnia przełęcz treku. Przechodzimy nowym mostem na drugą stronę rzeki.

Powoli zakosami podchodzimy do góry. Jest poranek, ale już zaczynamy czuć, że będzie dziś bardzo gorąco. Niby podejścia było około 500 metrów, to wymęczyłem się bardzo. W końcu dochodzimy. Przełęcz zwie się Parfi La (3900m). Spotykamy tam dwójkę Czechów. Jakoś mnie to nie dziwi. Czesi są wszędzie. W każdych górach.

Chwilę po nas dochodzą nasze bagaże ;-)

Na przełęczy mała sesja fotograficzna.

W dole widać dolinę rzeki Zanskar, wzdłuż której będziemy szli przez kolejne dwa dni.

Dolina jest szeroka i zatrzymuje wiatr. Idziemy w strasznym upale, żadnego cienia, żadnego powiewu wiatru. Do rzeki nie można zejść, bo brzeg spada kilkunastometrowym urwiskiem. No po prostu pięknie. I to wszystko na wysokości ponad 3,5 tys. metrów.

Po kilku godzinach napotykamy boczny mały dopływ. Woda lodowata pozwala na cudowne schłodzenie. Najlepszy patent to zmoczenie koszulki i chustki na głowę i włożeniu na siebie z powrotem. Od razu lepiej.