Lofoty - archipelag wysp lezących daleko na północ, już za kręgiem polarnym. Zima tu na szczęście nie jest straszna, a to dzięki ciepłemu prądowi zatokowemu, który zapewnia przez cała zima w miarę stabilną temperaturę w okolicy zera. Jak przyjechaliśmy to panowały akurat jakieś rekordowe mrozy ( ok. -12 stopni), co skutkowało brakiem prądu na wyspie ;-). Same Lofoty wyglądają jakby ktoś Tatry postawił na plaży. A cała historia wyjazdu to już na picasie.
czy zdjęcia to tylko próba opisania tego co mija? warto chociaż próbować. Powoli przenoszę się na pawel.goleman.pl, gdzie znalazło się miejsce na galerię i bloga. Zapraszam!
wtorek, 19 marca 2013
[norwegia] Lofoty - Pomiędzy jedną zorzą a drugą
12-15 marca 2012
Lofoty - archipelag wysp lezących daleko na północ, już za kręgiem polarnym. Zima tu na szczęście nie jest straszna, a to dzięki ciepłemu prądowi zatokowemu, który zapewnia przez cała zima w miarę stabilną temperaturę w okolicy zera. Jak przyjechaliśmy to panowały akurat jakieś rekordowe mrozy ( ok. -12 stopni), co skutkowało brakiem prądu na wyspie ;-). Same Lofoty wyglądają jakby ktoś Tatry postawił na plaży. A cała historia wyjazdu to już na picasie.
Lofoty - archipelag wysp lezących daleko na północ, już za kręgiem polarnym. Zima tu na szczęście nie jest straszna, a to dzięki ciepłemu prądowi zatokowemu, który zapewnia przez cała zima w miarę stabilną temperaturę w okolicy zera. Jak przyjechaliśmy to panowały akurat jakieś rekordowe mrozy ( ok. -12 stopni), co skutkowało brakiem prądu na wyspie ;-). Same Lofoty wyglądają jakby ktoś Tatry postawił na plaży. A cała historia wyjazdu to już na picasie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz