wtorek, 17 maja 2011

[bieszczady] Majowy weekend

Cóż, pogoda specjalnie nie dopisała. Słońca niewiele, dużo deszczu, chmur i burz. Zimno. Ale jako rekompensata, w tym roku zielono i kwitnąco było jak nigdy o tej porze. Tradycyjnie odpuszczone połoniny, bo weekend majowy to nie jest pora na nie.Dzień pierwszy to Habkowce, Łopienka, Korbania i Terka.




Jedyne słońce na przełeczy Hyrcza. Uroczo.


Kolejny dzień to wycieczka ponadprogramowa na Jasło ( małe i to większe), zostaliśmy zgonieni przez burze z gradem wprost do Barnabowego Biesiska. A na koniec dnia wizyta nad Soliną ( brrr...)



Rankiem z Terki idziemy dolina Sanu. Choć pogoda marna to okolica prześliczna ;-)





Dochodzimy do Zatwarnicy i stopem do Czarnej Górnej na zakończenie rajdu. A rankiem... piękne błękitne niebo, słońce. Ech... A my wracamy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz